Tajemniczy i skromny miliarder

W najnowszym wydaniu magazynu “Businesswoman & Life” znalazłem wiele ciekawych historii kobiet biznesu oraz jednego biznesmena. W obszernym artykule zatytułowanym “Tajemniczy miliarder” opisano sylwetkę 81-letniego Dieter’a Schwarz, założyciela sieci dyskontów Lidl. Jego ojciec specjalizował się w handlu owocami egzotycznymi, ale nie szło mu zbyt dobrze. Młody Dieter nie chciał zostać kupcem, wolał studiować, ale nie zgodził się na to jego ojciec. Po zdaniu matury Dieter rozpoczął zatem naukę kupiectwa w firmie swojego ojca. Szybko został członkiem zarządu rodzinnego biznesu i z dumą patrzył, jak jego firma coraz szybciej się rozwija. W 1960 roku roczne obroty firmy wyniosły już 5 milionów ówczesnych marek!

Dziś Lidl oraz Kaufland są obecne w 30 krajach, a sieć liczy ponad 15 tysięcy supersamów i zatrudnia ponad 410 tysięcy ludzi!!! W 2019 roku obroty grupy przekroczyły 100 miliardów euro, co czyni Grupę Schwarz trzecią największą firmą w RFN. Wyprzedzają ją tylko Volkswagen oraz Daimler-Benz.

Dieter Schwarz urodził się w 1939 roku (i nadal mieszka) w 130-tysięcznym miasteczku Heilbronn w Badenii-Wirtembergii. Dziś jest to najbogatsze miasto w Niemczech – średni dochód na głowę wynosi tam aż 52 tyś EURO (średnia dla całych Niemiec to 38 tyś; dla Polski – 14 tysięcy!). Mieszkańcy Heilbronn swój dobrobyt zawdzięczają głównie Panu Schwarz – siedzibie jego globalnego koncernu, licznym magazynom, zakładom produkcyjnym, organizacjom NGO, których sponsorem jest także on. Dlatego krajanie zwą go po prostu “królem Heilbronn”.

Co ciekawe, Dieter Schwarz nie lubi opowieści o potędze jego firmy i jego osobistym bogactwie (jego prywatny majątek szacuje się na 40 miliardów EURO!!!). Woli, gdy ktoś zauważy, że młodo wygląda, że skromnie się ubiera, a jego biuro nie zmieniło wystroju od 40 lat!!! W firmie wydano ponoć oficjalny zakaz podlizywania się w jakikolwiek sposób “królowi Heilbronn”.

Doskonały przykład życia PONIŻEJ swoich możliwości finansowych. Chapeau-bas Herr Dieter Schwarz!

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

5 Responses

  1. Dzień dobry,

    przepraszam ale z innej beczki

    wynajmuję kilka mieszkań i po raz pierwszy spotkałem się z prośbą od ukraińskiego najemcy o wypełnienie “oświadczenia o zapewnieniu zakwaterowania cudzoziemcowi” potrzebnego mu do pracy czy też wizy.
    Czy ktokolwiek z czytelników bloga spotkał się kiedykolwiek z czymś podobnym i czy wypełnienie w/w oświadczenia niesie jakieś zagrożenia dla właściciela mieszkania.
    Lokator ma ważną umowę najmu.

    1. Arek, z tego co mi się wydaje, w Mzuri często dostajemy takie prośby lub przynajmniej cudzoziemcy przychodzą byśmy im wydrukowali i podstemplowali umowę najmu (bo od jakiegoś czasu umowy najmu zawieramy w formie bezpapierowej). Nigdy nie słyszałem by właściciel miał z tego tytułu jakiekolwiek problemy. Ja sam w swoich mieszkaniach wielokrotnie (pewnie z 50+ razy) pozwalałem na zameldowanie najemcy (nie wiem jak to wygląda dziś, ale kiedyś prawo zabraniało odmowy zameldowania) w którymś z moich mieszkań i nigdy nie miałem z tego tytułu żadnego problemu.

      Ale może ktoś z Was miał?

    2. Miałem taką sytuację ok. 2 lata temu. To chyba jakieś dążenie do zwrotu poniesionych kosztów zakwaterowania refundowaną przez jakąś organizację ukraińską. Nie zagłębiałem się w szczegóły, ale po przeczytaniu wówczas dokumentu nie miałem zastrzeżeń i podpisałem, tak jak ostatnio pomagałem ukraińskiemu najemcy- przedsiębiorcy wypełniać druki w ramach tarczy anty 007.

Skomentuj Sławek Muturi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.