Jakoś przegapiłem moment (dzień-dwa temu) gdy liczba komentarzy na Fridomii przekroczyła kolejny próg: 2.000!!!
W tej chwili mamy już 2.017 komentarzy, a autorem komentarza numer 2.000 był … Tomasz Adamus. Dzięki Tomku. Przy jakiejś najbliższej okazji spotkania się “na żywo”, pozwolisz, że podaruję Ci jakąś książkę z mojej biblioteczki:-) dla upamiętnienia tego “wydarzenia”:-)
Osiągnięcie pierwszego tysiąca komentarzy na blogu Fridomia, zajęło prawie dwa lata (blog ruszył w październiku 2009, a milestone 1000-cznego komentarza osiągnęliśmy we wrześniu 2011). Kolejne tysiąc komentarzy spłynęło po 4 miesiącach z małym kawałkiem. Liczę na to, że blog będzie coraz bardziej platformą naszej dyskusji, a nie moich “wykładów” i że kolejny tysiąc przekroczymy przed końcem maja:-)
Gorąco zapraszam i liczę na Waszą dalszą współpracę:-)
5 Responses
ooo… bardzo mi miło ;)
Mam nadzieję, że Blog i cała jego społeczność nadal będzie się tak prężnie rozwijać.
Do tej pory byłem pasywnym użytkownikiem bloga, ale to się zmieni ;)
Zastanawiam się ilu jest takich “obserwatorów” i czy można tą liczbę jakoś zweryfikować?
wiem, że ostatnio było 660 gości, ale zastanawiam się czy liczba “gości” oznacza ilość wejść na bloga, czy ilość numerów IP korzystających z bloga ? ;)
Ktoś już o to wcześniej pytał. Niestety nie znam odpowiedzi. W statpress mam podane kilka pozycji, m.in “visitors”.
Ale w sumie jest mi to obojętne, czy na bloga wchodzi co dzień 600 różnych osób, czy 300 osób średnio po dwa razy dziennie. I tak nie zamierzam nigdy sprzedawać miejsca na blogu reklamodawcom:-) a to dla nich – domyślam się – takie statystyki mają znaczenie. Blog Fridomia – tak długo jak będzie istniał – pozostanie blogiem autorskim, bez żadnych presji wydawniczych “sponsorów”:-)
Panie Sławku nie chodziło mi o reklamodawców, czy zarabianie na reklamach.
Miałem CZYSTE intencje i pytałem z takiej ludzkiej ciekawości ;)
Ważne, by jak najwięcej osób dowiedziało się o blogu, książce, a przede wszystkim o idei wolności finansowej dzięki nabywaniu i wynajmie nieruchomości, a takie statystyki bywają pomocne np. przesłanie e-maila do 50 znajomych o ile zwiększy “ruch” na blogu … właściwie nie o sam ruch chodzi, ale o wymianę informacji, wiedzy, kontakty z innymi użytkownikami (w końcu im nas więcej tym lepiej).
Panie Tomaszu, nie chciałem Pana w żaden sposób urazić. Przepraszam:-) A co do Pana pomysłu rozesłania zaproszenia do odwiedzenia fridomii do 50 Pana znajomych, to bardzo mi się ten pomysł podoba. Będę wdzięczny każdemu Fridomiakowi i każdej Fridomiaczce za pomoc w popularyzacji bloga, a przez to idei, które staram się na jego łamach krzewić.
500 osób po 50 maili = dotarcie do 25.000 znajomych. Jeśli z tej liczby chociażby 10% po wejściu na bloga, go polubiło, to odnotowalibyśmy 50%-owy przyrost osób dyskutujących nt wolności finansowej, inwestowania w nieruchomości na wynajem, racjonalnej konsumpcji, podróżowania i ogólnie życia post-korporacyjnego na naszym blogu. Byłby to z pewnością dopływ nowych idei, nowych spostrzeżeń, nowych doświadczeń:-)
A więc zachęcam każdego z Was o pomoc w popularyzacji bloga. Dziękuję raz jeszcze Panie Tomaszu.