Dziki rynek najmu mieszkań w Polsce

Tomek przesłał mi maila wraz z linkiem do ciekawego artykułu na portalu Regiodom.pl opisującego nieuczciwe zachowania najemców oraz właścicieli.

Witaj Sławku,
Jako członek Stowarzyszenia nie są mi obojętne sytuacje, które pojawiają się na naszym “mało ucywilizowanym” rynku najmu. Natknąłem się dzisiaj na artykuł poruszający kilka nieprzyjemnych tematów, które (jak wskazuje autor) są obecne w polskich realiach.
Link do artykułu: http://regiodom.pl/portal/porady/nieruchomosci/jak-dzialaja-oszusci-na-rynku-najmu

W mojej opinii większość tych procederów można uniknąć poprzez skonstruowanie dobrej umowy, ale warto znać wszystkie chwyty oszustów. Pytanie, które mnie nurtuje i chciałbym zadać Tobie Sławku a także Mieszkanicznikom to czy podczas pokazywania mieszkań potencjalnym najemcom, pierwszą czynnością, którą robicie jest legitymowanie osoby odwiedzającej mieszkanie? Wiem, że istnieją zorganizowane grupy oglądające mieszkania wyłącznie w celu analizy pod kątem opłacalności ewentualnego rabunku. Legitymowanie oglądających zawęża grupę poszukiwań sprawcy. Patrząc na agentów nieruchomości, pierwszą rzeczą którą robi agent jest podsunięcie umowy do podpisania, a więc siłą rzeczy wylegitymowanie danej osoby. Jak wygląda sprawa w Mzuri?

Jeśli uważasz, że temat oraz artykuł nadają się do publikacji na blogu, porusz proszę tę tematykę. Może rozszerzy ona nasze spojrzenie na problem.
Z pozdrowieniami,
Mieszkanicznik

________

Tomku, dzięki za wpis. Rzeczywiście artykuł opisuje działania dzikusów, aczkolwiek wydaje mi się, że autorzy doszukują się trochę sensacji. Mimo, że mamy w Mzuri już grubo ponad 1000 mieszkaniolat doświadczenia w najmie to z wieloma wymienionymi w artykule sytuacjami nie mieliśmy do czynienia.

Zgadzam się z Tobą, że dobrze skonstruowana umowa najmu, drobiazgowy protokół zdawczo-odbiorczy, kaucja, ankieta danych osobowych, szybkie reagowanie na brak płatności i właściwe ustawienie relacji z najemcą pomagają zminimalizować ryzyka związane z najmem. A jeśli chodzi o legitymowanie potencjalnego chętnego przed pokazaniem mieszkania, to w Mzuri tego nie stosujemy. Domyślam się, że pośrednicy to robią nie tyle by zmniejszyć ryzyko okradzenia mieszkania, ile po to by zmniejszyć ryzyko tego, że osoba oglądająca zechce pominąć biuro pośrednictwa i wrócić 15 minut później samemu po to by się bezpośrednio dogadać z właścicielem mieszkania.

Natomiast w Mzuri zanim podpiszemy umowę najmu, to zaraz po deklaracji najemcy, że jest gotów wynająć prosimy go o wypełnienie umowy rezerwacyjnej. I to na tym etapie sprawdzamy personalia.

Ponieważ Tomek prosił nas wszystkich o odniesienie się do jego pytań, to czekamy też na Wasze komentarze…

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.