Nelson Mandela potrzebuje dzisiaj naszego wsparcia

Long Walk to Freedom, to tytuł ksiązki autorstwa Nelsona Mandeli, którą czytałem wiele lat temu. Opisuje ona drogę do wolności – autora, ale też całego kraju. Opowiada o swoim dzieciństwie oraz o studiach prawniczych. O tym jak wstąpił do ANC – organizacji walczącej z apartheidem. Analizuje system apartheidu. A pod koniec książki opisuje swoje dojście do władzy. Oraz zmiany, które zaczął wprowadzać w kraju.

Nelson Mandela ma wspaniały życiorys – najpierw był przez wiele lat symbolem walki z apartheidem, w czasie gdy był zamknięty przez ponad ćwierć wieku w więzieniu na wyspie  Robben leżącej u wybrzeży CapeTown.  Potem po wyjściu z więzienia wygrał wybory prezydenckie i stał się czymś więcej niż zwykłą głową państwa. Mandela stał się prawdziwym mężem stanu. Od jakiegoś czasu stał się międzynarodową ikoną. Widziałem wiele jego pomników na całym świecie. Jego imieniem nazwane są ulice i place. Ku jego czci najwięksi światowi artyści grają dla niego koncerty. Powstało wiele książek i biografii Mandeli. Otwarto muzea. Przyznano mu dziesiątki tytuły doktora honoris causa.

Teraz my zajęci w polskich mediach alarmami bombowymi, podtopieniami, pogodą, wyborami w Elblągu, referendum w Warszawie, ślubem Lewandowskiego, kieckami premierowej i innymi pierdołami nawet nie wiemy co się dzieje z Nelsonem Mandelą. A On od  2-3 tygodni jest w szpitalu, a rząd RPA podał do wiadomości – w niedzielę – ze jego stan pogorszył się ze złego do krytycznego.

Mandela bardzo zmienił świat. Kiedyś polskie paszporty były wydawane jako „ważne” tylko o odwiedzenia kilku wybranych krajów, potem wprowadzono dwa rodzaje paszportów – do KS-ów (krajów socjalistycznyc)  i do KK – krajów kapitalistycznych. Polityka paszportowa była bardziej liberalna, ale i tak mój kenijski paszport był ważny na cały świat oprócz RPA. W proteście przeciwko obowiazującemu tam apartheidowi. Mandela pokazał, że można zwalczyć pokojowymi metodami jeden z najbardziej opresyjnych reżimów w historii ludzkości. A potem zamiast się mścić, to przebaczyć zbrodnie związane z apartheidem. Pokazał,  że można zrezygnować z funkcji  prezydenta, co nie było praktykowane w Afryce. Pokazał, że można jednoczyć zamiast dzielić, że można walczyć o prawdę z godnością i bez zacietrzewienia. Mandela jest laureatem wielu międzynarodowych nagród, w tym Pokojowej Nagrody Nobla, ale sława i respekt nie uderzyły mu do głowy. Pozostał skromnym, cicho mówiącym mędrcem, który nie szukał dla siebie rozgłosu

Byłem dwa razy w jego małym domku w Soweto, w którym mieszkał w latach 46-62, przed swoim długotrwałym aresztowaniem. Domek jest teraz muzeum. Jego ślady widać w całym RPA. Wielu w RPA uważa Go za członka rodziny. I Biali i Czarni nazywają go Madhiba. Albo Tata. Nic więc dziwnego, że wielu w RPA oraz na całym świecie modli się za zdrowie tego 95-letniego Staruszka. Jednej z największych postaci XX wieku.

Tez o Nim teraz ciepło myślę… i życzę Mu zdrowia, wygrania z męczącą Go chorobą i wielu lat spokojnego życia.

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

2 Responses

  1. Hej Sławku, czyżbyś miał pretensje do Świata, że poświęca tyle samo uwagi rzeczom zwykłym, co niezwykłym ? :-)
    Czytając niektóre Jego słowa odnoszę wrażenie, że to bardzo odważny człowiek. Dołączam się do życzeń zdrowia :-)

    1. NavyBlue, rzeczywiście trochę pretensji mam:-) Nie wiem czy jestem w Polsce odosobniony w swojej ocenie, ale Nelson Mandela to – według mnie i chyba według świata – jedna z największych postaci XX wieku.
      A dziś zapytałem w Bibliotece Publicznej m.st. Warszawy o jego książkę i okazało się, że nie ma jej w … całej bibliotece. Bibliotekarka też się zdziwiła dlaczego nikt do tej pory autobiografii Nelsona Mandeli w Polsce nie wydał po polsku (ksiażka “Long Walk to Freedom” ukazała się w 1995 roku, czyli 18 lat temu)…
      Jutro poszukam jej w BUW-ie, bo podobno jest tam jeden egzemplarz:-))) Ja swój chyba musiałem komuś kiedyś pożyczyć, bo jakoś nie mogę odnaleźć go w biblioteczce domowej:-(

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.