Codzienny przegląd prasy

Wielu z Was przesyła linki do ciekawych artykułów pojawiających się w mediach, dotyczących rynku nieruchomości, najmu, kredytów, samokontroli w zakresie konsumpcji czy też innych tematów bliskich fridomii. Rekordzistą jest w tym względzie Robert. Dziękuję Tobie oraz wszystkim za Waszą dotychczasową aktywność, dzięki której fridomia zaczyna być repozytorium wiedzy nt wolności finansowej dzięki inwestowaniu w nieruchomości. I liczę na jej kontynuację (aktywności ma się rozumieć).

Ponieważ do tej pory, linki te były zamieszczane pod poszczególnymi tematami (to jest jak najbardziej wskazane), a czasami pod nieco przypadkowymi wpisami (np. tymi ostatnimi:-), to ich późniejsze odszukanie zajęłoby mnóstwo czasu. Pomyślałem więc, że stworzę odrębną kategorię wpisów, czyli właśnie ów “Codzienny przegląd prasy”. W tej kategorii znajdziecie właśnie niniejszy wpis, a pod nim mam nadzieję wiele linków do ciekawych artykułów w prasie. Co sądzicie o tym by od razu stworzyć pod-kategorie typu: ceny mieszkań, ceny najmu, kredyty hipoteczne, nadmierna konsumpcja? Może dodatkowo jakieś inne?

Od razu dodam, że artykuły z udziałem moim i/lub Mzuri będę dalej zamieszczać w kategorii “Napisali o nas” lub w kategorii “Multimedia” jeśli wywiad czy wypowiedź była w formie mówionej na antenie jakiejś stacji radiowej lub telewizyjnej. I tylko tam, czyli nie będę ich powielał w nowotworzonej kategorii.

Liczę  na Waszą dalszą aktywność. Po jakimś czasie fajnie będzie sięgnąć do archiwum i zobaczyć co w danej sprawie pisało się przed 2, 3 czy 13 laty:-)

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

1 084 Responses

  1. http://wyborcza.biz/biznes/1,147760,20694192,co-trzecie-nowe-mieszkanie-kupowane-na-wynajem.html#BoxBizLink

    Prawdopodobnie nawet jedną trzecią nowych mieszkań kupują inwestorzy z myślą o ich wynajmowaniu – twierdzą deweloperzy. I choć popyt na nie rośnie, to oferta systematycznie się powiększa, a czynsze są stabilne.

    Potwierdza to znany popularyzator inwestowania w mieszkania na wynajem Sławomir Muturi. – Na takiej inwestycji trudno stracić pieniądze, jeśli robi się to z głową – przekonuje.

    1. Robert, dzięki za kolejną porcję przeglądu prasy. To zaskoczenie! Już myślałem, że nowy rząd okaże się bardziej liberalny od poprzedniego. Ale widać “konsultanci społeczni” chcieli inaczej:-)

        1. Robert, to jest niestety mania wielkości, która dotyka każdego polityka. Zaczyna wierzyć w to, że wie co jest lepsze dla jego “poddanych”. Politycy chcą nie tylko decydować o tym w jakich M mamy mieszkać, ale też kiedy robić zakupy, kiedy rodzić dzieci, kiedy przejść na emeryturę, kiedy brać kredyty, co czytać, kiedy nasze dzieci pójdą do szkoły, co wiedzieć o otaczającym nas świecie, kogo uznawać za bohatera, a kogo za zdrajcę oraz o tysiącach innych spraw. Chcą nas ulepić wg swojego projektu.

          Jeden z byłych prezydentów Kenii, gdy odwiedzał jakąś szkołę, to nawet kazał architektom i inżynierom przestawić ściany budowanej szkoły, bo uważał że zna się lepiej na nasłonecznieniu niż oni. Ze śpiewem na ustach i z ogromną wdzięcznością za troskę “Ojca Narodu” usłużnie rozburzali ściany i stawiali je na nowo pod innym kątem w stosunku do granic działki. A prezydent nabierał coraz większej pewności co do swojej nieomylności. Skoro nawet profesjonaliści szczerze przyznają mu rację:-)

    1. Tomek, dzięki, przejrzę w wolnej chwili. Tak jak mówiłem, staram się z nikim się nie sćigać. Mógłbym postarać się odwiedzić każdy kraj co najmniej 2- lub 3-krotnie przed 60-tką (myślę, że spokojnie dałbym radę:-), w dziesiątkach z nich byłem już wielokrotnie), tylko po co?? :-)

  2. http://www.rp.pl/Zycie-Lubelszczyzny/311179830-Inwestorzy-szukaja-domow-na-Lubelszczyznie.html

    Domów na sprzedaż jest w Lublinie pięć razy mniej niż mieszkań – szacuje Robert Mostieńczuk, szef lubelskiego oddziału firmy Mzuri. Budynki jednorodzinne trafiają także na rynek wynajmu – oferta jest tu jednak 30 razy mniejsza niż oferta mieszkań do wynajęcia. – Czynsz za dom to kilka tysięcy złotych miesięcznie. Do tego dochodzą koszty utrzymania budynku. To pewnie powód, dla którego nie ma wielu chętnych na wynajem takich nieruchomości na cele mieszkaniowe – wyjaśnia Robert Mostieńczuk.

    Domy dużo częściej są wynajmowane jako powierzchnie komercyjne. W niektórych nieruchomościach są prowadzone biura. – Część budynków to miniakademiki. Stawki najmu, w zależności od lokalizacji i atrakcyjności nieruchomości, wahają się od 300 do 600 zł za pokój – podaje Robert Mostieńczuk. – Są też domy, w których mieszkają duże grupy pracowników. To na przykład ekipy budowlane. W takim przypadku domy są wynajmowane nie na pokoje, ale na łóżka. Miesięczna opłata za taki nocleg wynosi 150 – 200 zł. Pracownicy są przeważnie dowożeni na miejsce budowy busami.

  3. Ależ ci politycy mają pomysły…..

    http://www.rp.pl/Prawo-i-Sprawiedliwosc/161219430-Jaroslaw-Kaczynski-Mateusza-Morawieckiego-bede-mogl-ocenic-za-rok.html

    “Niepokojąca jest też tendencja części przedsiębiorców do przechodzenia na status rentierów w dość młodym wieku: „Dorobiłem się, a teraz korzystam z życia i wydaję pieniądze…”.

    Ale jak kogoś na to stać, chce go pan zmusić do pracy?

    Ja się zbliżam do siedemdziesiątki i dalej mam ochotę pracować. Nie mam żadnego majątku, ale bym sobie skromnie przeżył.

    Jak pan chce to zmienić? Zachętami czy represjami?

    Nie będzie żadnych represji, choć można sobie wyobrazić podatki od nieczynnego kapitału, ale niczego takiego nie planuję. Ale problem istnieje, bo pozytywny dla społeczeństwa jest taki przedsiębiorca, który chce się rozwijać, inwestować. Takich jest bardzo wielu.”

    1. Robert, dzięki za kolejną porcję przeglądu prasy. A takie domki, tu w Afryce są standardem. Ludzie je wznoszą nie po to by uczestniczyć w jakimś konkursie. Tu nie happening, tylko normalne życie.

  4. http://www.rp.pl/Mieszkaniowe/301089913-Inwestorzy-bija-sie–o-najlepsze-oferty.html#ap-1

    Także Artur Kaźmierczak z Grupy Mzuri mówi, że okazje zdarzają się zawsze, na każdym rynku. – My definiujemy okazję jako inwestycję, która daje zwrot przekraczający pewien określony, inny dla każdego miasta poziom. Uwzględniamy przy tym jedynie stawkę najmu, bez wzrostu wartości mieszkania w czasie – wyjaśnia. – Mieszkania, które pomagamy kupić klientom, dają zwrot rzędu 6–7 proc.

    W grudniu firma Mzuri zaoferowała kawalerkę w Krakowie za nieco ponad 100 tys zł. – Dodając koszty remontu, wyposażenia i koszty transakcyjne, inwestycja wyniesie ok. 115–120 tys. zł. Nabywca może liczyć na zwrot rzędu ok. 7–9 proc. rocznie – szacuje Artur Kaźmierczak. Jego zdaniem okazji jest zdecydowanie więcej w czasach kryzysu. – Część inwestorów wpada w panikę i chce sprzedać mieszkanie jak najszybciej – mówi ekspert Mzuri. – Inni, którzy kupowali mieszkania spekulacyjnie, chcą ograniczyć straty. Niebędący inwestorami sprzedający, mieszkający w oferowanych lokalach, obniżają ceny, słysząc o trudnym rynku – opowiada.

    1. Robert, dzięki za kolejną porcję codziennego przeglądu prasy. Nawet nie wiedziałem, że wypowiedź Artura była cytowana w tym artykule. Dzięki.

  5. http://www.rp.pl/Mieszkaniowe/301169985-Inwestycje-Po-jakim-czasie-zwraca-sie-zakup-mieszkania.html

    Chętnych do inwestowania w nieruchomości jest coraz więcej. Jak tłumaczy Artur Kaźmierczak, prezes Mzuri Investments, do kupowania mieszkań zachęcają niskie stopy procentowe, zwalniająca gospodarka, obumieranie OFE. – Dwa lata temu, gdy inwestorów było wyraźnie mniej, osiągane rentowności były wyższe – podkreśla.

    Spadek średnich rentowności jest bardzo powolny – uspokaja także Andrzej Kaźmierczak. – Wciąż trafiają się doskonałe okazje – dodaje. I podkreśla, że inwestycje w mieszkania na wynajem zawsze będą opłacalne, jeśli tylko nie dojdzie do radykalnych zmian w prawie, zwłaszcza podatkowym. – Ludzie zarabiają na nieruchomościach od kilku tysięcy lat. Chodzi tylko o relatywną atrakcyjność takiej inwestycji – zwraca uwagę prezes Mzuri. – Ta zaś będzie duża tak długo, jak długo stopy procentowe będą niskie, nie będzie hossy na giełdzie, a gospodarka nie będzie się szybko rozwijać. Przed inwestującymi w mieszkania na wynajem jeszcze co najmniej kilka dobrych lat, choć być może będzie to gorszy czas niż dwa czy dwanaście lat temu – nie ukrywa.

    Prezes Kaźmierczak przekonuje, że nawet na dzisiejszym rynku szanse mają także początkujący inwestorzy. – Okazje inwestycyjne pojawiają się zawsze i dla wszystkich. Za rok–dwa początkujący inwestor będzie już doświadczony. Znamy też zjawisko szczęścia nowicjusza – zauważa.

    Inwestowanie w mieszkania, jak podkreśla Artur Kaźmierczak, warto zacząć od edukacji. – Początkujący inwestorzy powinni się skupić na szkoleniach, czytaniu książek, oglądaniu nieruchomości. Radzimy, by obejrzeć sto mieszkań, zanim kupi się pierwsze – mówi szef Mzuri. – Radziłbym także, by zaczynać inwestowanie od relatywnie małych i tanich mieszkań. Ewentualny błąd będzie wówczas mniej kosztowny, niż gdyby na początek kupić kamienicę – tłumaczy.

    1. Robert, dzięki za linka do ciekawego artykułu.

      W uzupełnieniu do treści przedstawionych w artykule, dodam, że wybierając firmę zarządzającą najmem warto podsumować wszystkie koszty. Nie tylko % prowizji za zarządzanie, ale też prowizję za znalezienie najemcy i/lub koszt każdego dojazdu do mieszkania. 7% to z pozoru mniej niż 11%, ale jeśli się doda miesięczną (lub pół) prowizję za znalezienie najemcy, to już wcale tak korzystnie nie wygląda.

    1. Robert, duże dzięki!!! Miło mi było zobaczyć zdjęcie mojego przystojnego, lekko uśmiechniętego wspólnika i prezesa Mzuri Investments. Nie widziałem Artura już od prawie dwóch miesięcy, czyli odkąd zaczęła się w Warszawie zima:-). Dodatkowo, akurat tak się składa, że ostatnio sporo myślałem o Arturze – wczoraj miał urodziny:-)

      PS A dziś, oprócz Dnia Babci czy Dziadka są też urodziny mojej Córki:-) Wszystkim Fridomiaczkom i Fridomiakom będących już Babciami lub Dziadkami dużo lat zdrowia i radości!!! Udanych Wnucząt!

  6. http://www.rp.pl/artykul/1306852-O-co-dra-koty-lokator-i-wlasciciel.html#ap-2

    Radzi Sławek Muturi, założyciel firmy Mzuri:

    – Umowa najmu to kluczowy element procesu najmu – określa prawa i obowiązki stron, reguluje wzajemne oczekiwania i ustala płaszczyznę relacji. Dobra umowa powinna też przewidywać sposoby rozstrzygania potencjalnych problemów i tym samym, maksymalnie ograniczać wszelkie niedomówienia, które mogą wyniknąć w trakcie jej trwania.

    *Ekspert jest autorem książki pt. „Poradnik dla najemczyń i najemców. Jak zapewnić sobie bezproblemowy najem. 100+ pytań i odpowiedzi.”

    1. Robert, dzięki za kolejną porcję przeglądu prasy. Nawet nie wiedziałem, że rp.pl cytuje moją książkę. To bardzo miłe.

    1. Dla mnie interpretacja fiskusa, że mam mieszkania rozliczać w działalności, okazała się zbawieniem. Przedtem płaciłem 8.5% od przychodu, teraz mam z mieszkań za sprawą amortyzacji sporą stratę. Okazało się, bo nie byłem tego świadomy, że ta strata może pomniejszać mi zyski z zupełnie innych źródeł (udziały w spółkach osobowych).

      Podsumowując, fiskus niekiedy sam sobie szkodzi takimi interpretacjami.

        1. Niewykluczone ale od tego roku limit ponizej ktorego nie trzeba byc platnikiem vat podniesiono do 200 000 wiec problem dla wielu osob sie oddala.

        2. O ile kojarzę, to wynajem lokali na cele mieszkaniowe jest zwolniony z VAT, więc ten problem odpada.

  7. Witam,
    Czyli w praktyce co ja mam zrobić?
    Wynajmuje 6sc mieszkań poprzez MZURI i rozliczam 8,5% ryczałt.
    Pracuję w UK i uznałem że ta forma będzie dla mnie najlepsza bo nie będę musiał uwzględnić moich angielskich zarobków.

    Czy US poinformuje mnie o zmianach, czy muszę dodawać się w swoim zakresie ?
    Czy to już obowiązuje, czy mają nastąpić zmiany ?

    Dziękuję z góry za odpowiedzi

    1. Kiedy zadne zmiany w prawie nie nastepuja. To tylko fiskus zmienia podejscie. Moim zdaniem tyle mieszkan podpada pod dzialanosc. Mi powiedzieli w odpowiedzi na moje zapytanie ze juz 3 mieszkania to dzialalnosc jesli sa kupione inwestycyjnie i profesjonalnie zarzadzane przez mzuri. Pogadaj moze z jakims lebskim ksiegowym.

  8. Takie pytanie… jak udokumentować koszty remontu w przypadku korzystania z amortyzacji podczas wynajmu? Czy wystarczy jedna faktura od firmy budowlanej, czy może trzeba mieć szczegółowe faktury (żeby US mógł skontrolować, czy nie zakupiłem o kilka m2 za dużo płytek albo paneli)?

    1. Im więcej szczegółowych faktur, tym lepiej. Będziesz mieć faktury za materiały budowlane i osobno za robociznę. Przecież firma budowlana nie będzie refakturowała na Ciebie kosztów materiałów – bez sensu. Podaj im po prostu swoje dane, i niech w markecie biorą faktury na Twoje dane. Albo niech zbierają paragony za wszystkie zakupy, Ty potem idziesz do tej castoramy czy innego leroya, i po prostu bierzesz faktury na swoje dane za materiały budowlane, które użyłeś do remontu.

    2. Wnioskuję, że zamówiłeś usługę budowlaną, a płytki kupił wykonawca w ramach tej usługi – jest to poprawne i bardziej się opłaca, bo na całość będziesz miał VAT 8% a gdybyś sam kupował płytki to byłby VAT 23% na nie.

      W takim razie wykonawca powinien wystawić Ci fakturę z opisem usługi “Remont mieszkania takiego a takiego”, a ile płytek on kupił jest już jego wewnętrzną sprawą, może on przecież kupić pytek więcej niż potrzeba u Ciebie, bo może ich potrzebować i do inych remontów które prowadzi gdzie indziej.

    3. Zawsze przy panelach i płytkach sa straty związane z ulożeniem więc metr czy dwa na pewno nikogo nie zdziwi, ponadto masz prawo zostawić sobie kilka płytek , paneli, zeby mieć czym zreperować jakiś ubytek i moim zdaniem nie można miec o to pretensji do wlaściciela mieszkania. ale czy taka jest praktyka?
      jeżeli fakturę bedzie wystawiala firma to na fakturze będziesz miał szczegółowe wyliczenia odnośnie zużytego materialu i robocizny

    1. Robert, dzięki nie wiedziałem o tym artykule.

      Jak widzicie jest tam sporo danych. Posiadając już ponad 2500 mieszkań pod opieką udaje nam się dostrzegać pewne zjawiska niewidoczne dla ogółu uczestników rynku najmu w Polsce.

  9. Jest dzisiaj wywiad z szefem Mzuri:

    http://www.rp.pl/artykul/1314783-Oszustow-na-rynku-najmu-jest-niewielu.html

    “Rz”: Czy ktoś jeszcze zawiera ustne umowy najmu lokalu? Czy takie ustalenia ustne zawsze są równie ważne jak zapisane?

    Artur Bartnicki, prezes spółki Mzuri: Tak, wciąż wiele osób zawiera umowy w formie ustnej. O ile praktyka ta jest dopuszczalna prawnie i takie ustalenia są wiążące, o tyle nastręcza ona wiele problemów w razie sporów. Nie sposób bowiem jednoznacznie ustalić, jakie były ustalenia stron. Moim zdaniem ustne zawieranie umów najmu niemal nieuchronnie prowadzi do sytuacji konfliktowych.

    Zdecydowanie więc odradzam zawieranie umów najmu w formie innej niż pisemna I nie mam tu na myśli lakonicznych, jedno- czy dwustronnych umów, ale porozumień dokładnie opisujących wzajemne prawa i obowiązki stron.

    Kiedy najczęściej dochodzi do konfliktów między najemcą a wynajmującym mieszkanie? Na jakim tle wybuchają spory?

    Z naszej praktyki wynika, że spory najczęściej wiążą się z rozliczeniem kaucji. Zgodnie z prawem wynajmujący ma 30 dni na rozliczenie i zwrot kaucji najemcy. Tymczasem najemcy, co do pewnego stopnia jest zrozumiałe, oczekują zwrotu kaucji w dniu oddania kluczy do mieszkania.
    Często dlatego, że potrzebują tych pieniędzy na opłacenie kolejnej kaucji. To oczywiście jest dla właściciela mieszkania bardzo niepraktyczne, nie daje mu czasu na rozliczenie zużycia mediów czy oszacowanie kosztów napraw ewentualnych usterek spowodowanych przez najemcę.
    Takie konflikty są, niestety, dość częste, i to mimo tego, że w naszych umowach zapis o 30-dniowym terminie na zwrot kaucji jest zapisany wytłuszczonym drukiem.

    A inne trudne sytuacje?

    Inne spory mogą dotyczyć tego, co stanowi normalne zużycie mieszkania, a co poza nie wykracza. Wiąże się to z określeniem stanu mieszkania przed wynajęciem. Dlatego dobrą praktyką jest spisanie – wraz z umową najmu – szczegółowego protokołu zdawczo-odbiorczego.
    Kolejną kategorią są kwestie związane z usuwaniem usterek czy zużywających się w trakcie trwania stosunku najmu elementów wyposażenia, takich jak żarówki, filtry w urządzeniach AGD czy uszczelki w kranach. Kwestię tę najlepiej zawczasu jasno opisać w umowie najmu.
    Zdarza się również, że najemcy nie dotrzymują uzgodnień dotyczących dłuższego przebywania w lokalu dodatkowych lokatorów lub trzymania w wynajmowanym lokalu zwierząt.

    Jakie zapisy, nieprecyzyjne sformułowania w umowie budzą najczęściej wątpliwości?

    Przede wszystkim należy upewnić się, że obie strony umowy tak samo rozumieją to, po czyjej stronie leżą opłaty do administracji – innymi słowy czy kwota najmu, którą najemca płaci właścicielowi obejmuje te opłaty, czy też najemca będzie musiał je samemu pokryć dodatkowo.
    Warto również w umowie najmu jasno zapisać kwestie dotyczące ewentualnego prawa właściciela do trzymania w mieszkaniu swoich rzeczy i zasad dostępu do nich oraz ubezpieczenia lokalu. Nie wspominam tu o kwestiach podstawowych, takich jak czas trwania najmu, wysokość czynszu.

    Jak kończą się spory najemca – wynajmujący? Na przykład o wspomniany zwrot kaucji? W sądzie…?

    Przede wszystkim chciałbym zadeklarować, że takie spory to rzadkość. 99 procent najemców i wynajmujących to uczciwi, niekonfliktowi ludzie. Przechodząc jednak do meritum: biorąc pod uwagę, jak długo może trwać rozstrzygnięcie sporu przez wymiar sprawiedliwości w Polsce, spory takie rzadko kończą się w sądzie.

    Strony niemal zawsze dążą do polubownego rozwiązania problemu. Także w praktyce Mzuri – a firma istnieje od siedmiu lat i dzisiaj zarządza 2,5 tysiącami mieszkaniami – nigdy nie musieliśmy wejść na drogę sądową.

    Po czym poznać oszusta na rynku najmu mieszkań – jeśli chodzi o wynajmującego?

    To trudne pytanie, bo nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Na przykład znakiem ostrzegawczym dla najemcy może być to, że wynajmujący nie chce podpisać formalnej umowy najmu. W takiej sytuacji niemal z pewnością ma nieczyste intencje: albo wobec najemcy, albo wobec urzędu skarbowego, albo wobec obu tych stron. Byłbym też ostrożny, gdy wynajmujący oczekuje płatności z góry za długi okres najmu: pół roku czy rok.

    Nawiasem mówiąc, podejrzane może być także, gdy najemca pali się do zapłaty z góry. Czasem może mieć dobry powód: mamy na przykład taką najemczynię z Korei, która nie ma konta bankowego w Polsce i nie chce płacić wysokich opłat za przelewy z Korei. Ale generalnie warto się mieć na baczności.

    A jak się zorientować, że najemca raczej nie ma zamiaru płacić za lokal dłużej niż dwa miesiące, a po pół roku zniknie zadłużony?

    Proponujemy stosować praktyki, które sami z powodzeniem wdrożyliśmy: wymóg zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach, a w przypadku najemców – studentów podpiszmy umowę najmu z rodzicami. To oni, w sytuacji zaległych płatności, będą prawnie odpowiedzialni za ich uregulowanie.

    Poprośmy o kontakt z poprzednim wynajmującym czy podanie przez najemcę kontaktu do bliskich osób. Większość uczciwych najemców – a chciałbym raz jeszcze podkreślić, że zdecydowana większość najemców to uczciwi ludzie, którzy nie mają żadnych złych zamiarów – nie będzie miała nic przeciw temu, by podać te dane.

    Jeśli natomiast ktoś ma opory, może to oznaczać, że będzie co najmniej problematycznym najemcą.

    CV: Artur Bartnicki – prezes zarządu Mzuri i wspólnik współzarządzający Grupą Mzuri. Spółka zarządza najmem mieszkań, opiekując się 2500 mieszkaniami na wynajem w 30 miastach Polski.

  10. Ciekawy szczegółowy tekst:

    http://marciniwuc.com/mieszkanie-na-wynajem-dobra-inwestycja/

    Sugeruję tylko brać poprawki na pewne dziwne pomysły, jak np. kupowanie dla najemcy kablówki za 60 zł miesięcznie na koszt wynajmującego, albo kupowanie koniecznie polisy na mieszkanie za 250 zł rocznie (gdzie można ją kupić za 50 zł rocznie). Już pominę faktu kupowania jednego mieszkania za 400.000 zł na wynajem, gdzie za taką cenę chyba lepiej wyszukać trzy-cztery mniejsze mieszkania. Ale same wskazówki całkiem sensowne, jak np.bądź realistą przy określaniu czynszu, porównuj ceny rynkowe, uwzględniaj wszystkie koszty itd.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.