Napisali o nas

6Dzisiaj przeczytałem w Eurobuild z datą 1 kwietnia 2015 następujący wpis, który wywołał uśmiech na mej twarzy i chwilę zadumy:

“Crowdfunding, a way of funding various kinds of projects by the general public and wider community, has become inereasing popular in recent years. The phenomenon has taken off alongside the growth of the internet. It can be used to raise funds for the most outlandish or extraordinary ideas, and has become so successful on the internet that the method has started to edge into the real world. This includes the efforts now being made to employ this means of capital acpuisition in the property sector. The Mzuri CFI1 initiative, which raised over PLN 1.5 mln from 64 investors for the purchase, renovation and sale of a historie tenement, has been one such success story in Poland. This might not seem like a lot of money, but it does demonstrate that crowdfunding has significant potential. Just how big the potential is was proved by the construction of a 260m skyscraper in Bogota. Thanks to the funds contributed by a few thousand people, BD Bacata is now installing the facade of the building, which is being constructed in an investment of a quarter of a billion dollars”

Jak wiecie pracujemy nad kolejnym projektem crowdfundingowym (Mzuri CFI 2). Moją ambicją jest zebrać 10 mln zł. Myślałem, że to dość ambitne. Ale teraz widzę, że byłem w błędzie. Ciekawe kiedy dojdziemy do blisko miliarda złotych… Jak by to pewnie powiedział Sławek, jesteśmy 50 lat nie tylko za Murzynami, ale i za Latynosami… :)

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

4 Responses

  1. Po interesującym wpisie postanowiłem poszukać coś więcej o tej inwestycji w Kolumbii, oto co udało mi się znaleźć:
    Wielkie przedsięwzięcie crowdfundingowe to najwyższy (240-sto metrowy) mieszkalno-komercyjny wieżowiec w Kolumbii: BD Bacata. Grupa FiDii pozyskała kapitał wykorzystując crowdfunding. Wykorzystując doświadczenie w prowadzeniu kampanii (wcześniej finansowali w ten sposób m.in kluby i hotele) dużą wagę przywiązali do promowania projektu co zaowocowało liczbą 3 800 wpłat od ”zwykłych” inwestorów nazywanych w kampaniach reklamowych ,,famous common people” (zwyczajni sławni ludzie). Wieżowiec,oferuje przestrzeń biurową, apartamenty oraz 364 pokoje hotelowe będzie w całości sfinansowany poprzez crowdfunding a koszt realizacji projektu wyniesie 170 milionów dolarów. Crowdfunderzy w zamian za wpłatę otrzymali udziały w budynku.

    Arturze, poznając historię crowdfundingu na świecie trafiłem na bardzo ciekawe fakty historyczne. Otóż myślałem, że idea crowdfundingu to “świeży temat”, mówi się, że dość niedawno bo od 2006 roku tak naprawdę na dobre zagościła w naszych czasach. Po tym co przeczytałem to myślę, że nie jesteśmy 50 lat ale i… 400 lat. Oto 2 najciekawsze projekty crowdfundingowe, które są mi znane.

    W 1713 roku angielski poeta Alexander Pope postanowił przetłumaczyć na swój ojczysty język „Iliadę” Homera. Jednak 15693 wierszy to sporo roboty, a Pope musiał z czegoś przecież żyć. Postanowił więc zwrócić się do swoich sympatyków, czytelników i przyjaciół o wsparcie, w zamian za które obiecał umieścić imię wspierającego w wydanej książce. Pomysł okazał się sukcesem i ponad 750 osób postanowiło podarować pisarzowi całkiem pokaźną sumę 2 gwinei za możliwość pochwalenia się dedykacją na wstępie do świeżo wydanej Iliady.

    oraz to zdecydowanie ciekawsze

    Statua Wolności to pomnik,który rozpoznają wszyscy, jednak tylko nieliczni potrafią ją skojarzyć z crowdfundingiem. A to właśnie dzięki niemu może ona stać tam, gdzie stoi. Ten mało poręczny prezent Stany Zjednoczone otrzymały w ramach upamiętnienia ich przyjaźni z Francuzami w 1884 roku. Jednak jak to z nieporęcznymi prezentami bywa nie miały za bardzo gdzie go postawić. Dlatego Joseph Pulitzer (ten od słynnej nagrody dla dziennikarzy) postanowił zorganizować ogólnonarodową zbiórkę na budowę wielkiego cokołu, na którym mogłaby stanąć statua rzymskiej bogini. W zamian za drobne wpłaty fundatorzy mogli otrzymać miniaturki posągu. Ponad 120 tys. amerykanów kierowanych patriotycznym uniesieniem postanowiło wesprzeć projekt zbierając 102 tys. $ – wynik całkiem niezły nawet jak na dzisiejsze realia. Dzięki temu już dwa lata później nastąpiło odsłonięcie najsłynniejszego symbolu crowdfundingu.

    1. Krystian,
      Dzięki, naprawdę interesujące i inspirujące.
      Może mierzymy za nisko – w przenośni i dosłownie – i gdybyśmy zbierali fundusze na jeden z najwyższych budynków w Warszawie to mielibyśmy więcej publicity i większe zainteresowanie. Do liczby 3800 inwestorów jeszcze nam daleko, daleko…
      A może ktoś znajdzie crowdfundingowe inspiracje z naszej historii? Nie mam na myśli oczywiście fundowania sztandarów czy mundurów – chodzi mi o przedsięwzięcia komercyjne a nie patriotyczne?

  2. Witajcie,
    Czy odbudowa Warszawy po wojnie nie byla czyms w rodzaju crowdfundingu tyle ze zamiast udzialow materialnych kazdy dostal udzial jakoby w ojczyznie? .

    Marcin
    Tychy

    1. Marcin, chyba masz rację. Idea crowdfundingu jest stara jak świat. Ludzie musieli ze sobą ściśle współpracować by w ogóle przeżyć, przetrwać. W Kenii od dziesięcioleci popularne było “harambee”, czyli “ciągniemy razem”. W ramach harambee całe wioski zrzucały się na budowę studni lub szkoły lub na leczenie chorego lub na stypendium zagraniczne dla zdolnego ucznia.

      Ostatnio w wyniku wzrostu indywidualizmu, nabraliśmy względem siebie podejrzliwości i współpraca poszła nieco w odstawkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.