Dwa newsy. Nowa książka już w przedsprzedaży + kolejne miasto Mzuri

Fajnie jest oglądać obrazki ze ŚDM. Kupa młodych, uśmiechniętych i radosnych ludzi z całego świata. W tłumie widać wszystkie barwy i odcienie skóry, rozmaitość kostiumów narodowych, flagi setki krajów – gdzieś w tłumie dostrzegłem flagę Kenii. Cieszy też, że uroczystości odbywają się bez incydentów. I mam nadzieję, że tak pozostanie do samego końca. Polska zyskuje sporo promocji w zagranicznych mediach, a w polskiej telewizji (nie tylko TVP) jest jeszcze więcej księży niż zwykle:-). Chyba w żadnym innym kraju na świecie nie ma aż tylu duchownych w programach telewizyjnych, może za wyjątkiem krajów arabskich:-)

Ja też mam dla Was “ogłoszenia parafialne”. I to aż dwa.

(1) Kolejna książka

Po ponad roku przerwy (ostatnią swoją książkę – “Życie postkorporacyjne. Czy jesteś gotowa do wcześniejszej emerytury” – wydaliśmy w 2014 roku), wkrótce ukaże się kolejna nasza książka. Na razie nosi roboczy tytuł “Poradnik dla najemczyń. Jak zapewnić sobie bezproblemowy najem. 100+ pytań i odpowiedzi”. Owe pytania dotyczą całego cyklu najmu – od rozważań nt jakie mieszkanie wybrać, czy parter ma znaczenie, blok vs kamienica, cena vs lokalizacja, poprzez podpisywanie umowy najmu, poprzez tematy związane z bieżącą eksploatacją, z rozliczeniami, z obowiązkami najemcy, aż po to co robić w sytuacjach awaryjnych (brak prądu, ulatniający się gaz, pożar, itp) oraz jak zorganizować wyprowadzkę.

W sumie takich pytań i praktycznych odpowiedzi znalazło się w książce ponad 100. Odpowiedzi zostały udzielone przez aż 22 specjalistów z firmy Mzuri. Staraliśmy się by były jak najbardziej praktyczne. Odkryłem, że mamy w Mzuri wiele talentów literackich. Przy okazji sporo się nauczyłem o tym co robić np w przypadku awarii w mieszkaniu.

Wierzymy, że rady zawarte w książce pomogą najemcom lepiej zrozumieć cały proces najmu oraz perspektywę właścicielek mieszkań na wynajem. Jesteśmy przekonani, że to lepsze zrozumienie będzie prowadzić do wzrostu zaufania oraz zdecydowanego polepszenia jakości relacji pomiędzy stronami umowy najmu. W tym sensie, Poradnik ten jest uzupełnieniem wydanej w 2010 roku książki “Zarządzanie najmem. Poradnik dla właścicielek mieszkań na wynajem”. Obie służą temu by cywilizować polski rynek najmu mieszkań, co jest istotnym elementem naszej firmowej misji – wspierania wolności finansowej Polek i Polaków.

Poradnik dla najemczyń kierujemy – jak nazwa wskazuje – do najemczyń i najemców. Natomiast liczymy też na to, że na jego zakup i sprezentowanie swoim klientom zdecydują się właścicielki mieszkań na wynajem. Jesteśmy głęboko przekonani, że inwestycja rzędu PLN 40 w zakup i podarowanie książki zwróci Ci się z wielokrotną nawiązką w postaci korzyści płynących z właściwego ustawienia relacji biznesowych z najemcami Twoich mieszkań.

Aby zwiększyć Twój zwrot z inwestycji, proponujemy Ci 20%-ową zniżkę w cenie Poradnika przy zakupie w przedsprzedaży. Do 1 września – orientacyjny termin debiutu Poradnika – sprzedawany on będzie ze wspomnianą zniżką w sklepiku na stronie www.mzuri.pl. Gorąco zapraszamy!

(2) Nowe miasto Mzuri

Drugie ogłoszenie dotyczy otwarcia kolejnego biura Mzuri. Po dwóch latach przerwy oraz po dwóch nieudanych próbach podjętych by znaleźć odpowiednią osobę w Mieście Książąt Pomorskich, otwieramy biuro w Szczecinie. W tej chwili kończą szkolenie w Łodzi i w Warszawie dwaj panowie, którzy dwa tygodnie temu dołączyli do zespołu Mzuri. Andrzej Dziak będzie się zajmował zakupami mieszkań w okazyjnych cenach i ich remontami, a Michał Januszczak będzie się opiekował najmem. Obaj mają już po kilka lat doświadczenia na rynku oraz w inwestowaniu w nieruchomości, a co ważniejsze wiele energii i zapału do tego by pomóc Mzuri nadgonić czas zmarnowany poprzez nieudane dotychczasowe próby zaistnienia w zachodnio-pomorskim.

Tym samym liczba miast obsługiwanych przez Mzuri rośnie do 23 (Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Bydgoszcz i Toruń, Lublin, Radom, Częstochowa, a także Trójmiasto i blisko 10 miast Aglomeracji Śląskiej). Z dużych polskich miast, nie ma nas jeszcze w Rzeszowie oraz w Białymstoku, ale nad otwarciem biur w tych miastach też pracujemy.

Jeśli posiadasz mieszkanie (-nia) w Szczecinie, to wiedz, że chętnie zaopiekowali by się nim profesjonaliści z Mzuri.  Dla wszystkich osób, które przekażą nam swoje mieszkanie w Szczecinie pod opiekę do dnia 30 września 2016 roku, przewidzieliśmy atrakcyjne zniżki. Na jaką zniżkę możesz liczyć zapytaj w Biurze Obsługi Klienta Mzuri – wyślij proszę maila na adres bok@mzuri.pl lub zadzwoń pod numer +48.533.813 003.

Oczywiście osoby posiadające mieszkania na wynajem w innych polskich miastach, w których działa Mzuri też gorąco zapraszamy do współpracy.

Mam nadzieję od teraz częściej gościć w Szczecinie – mieście, które bardzo mi się podoba.  We wrześniu planuję odwiedzić Miasto Książąt Pomorskich oraz inne polskie miasta przy okazji promocji Poradnika dla najemczyń. Zaproponuję  spotkania Fridomiaczek i Fridomiaków w poszczególnych miastach. Informację zamieszczę z pewnym wyprzedzeniem jak zwykle w kolumnie po prawej stronie tego bloga. Do zobaczenia za niedługo:-)

PS Gdy tylko skończę przechodzenie przez korekty Poradnika dla najemczyń (to najmniej dla mnie ekscytujący etap procesu wydawniczego), to zabieram się za pisanie kolejnych książek. Mam na tapecie kolejne trzy tytuły. Równolegle:-) Staram się nie nudzić się:-) Dwie książki będę pisał z profesjonalistami spoza rynku nieruchomości, więc wiem, że sam się bardzo wiele nauczę, trzecią – sam.

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

59 Responses

        1. Michał, aby zmniejszyć swój ekologiczny footprint – prawie niczego nie drukuję (nie pamiętam kiedy robiłem to ostatnio) i jeżdżę na co dzień skuterem. Od ponad 25 lat wyłączam wszystkie niepotrzebne światła w domu i w biurze. Segreguję śmieci, w tym makulaturę. W Mzuri wdrożyliśmy duży system IT, który wyeliminował ogromne ilości papieru.

          Przyznam, że mam wątpliwości czy e-booki są neutralne jeśli chodzi o ekologię? Ich czytanie pobiera energię elektryczną, a składowanie powiększa bagaż elektrośmieci. Per saldo może są bardziej ekologiczne niż papier, ale sytuacja nie jest chyba całkiem czarno-biała:-) Niemniej obiecuję posadzić co najmniej 100 drzew by odkupić swoją winę:-)

        2. mogę spytać dlaczego tak bardzo boicie się e-boków? Sytuacja jest dosyć czarno biała ponieważ wiele osób ma kindle więc ten “sprzęt” już ma i może go użyć do czytania. Jeśli chodzi o prąd to mój się ładuje na ekologicznym z pól fotowoltanicznych :P. Oczywiście kupie w wersji papierowej ale tak jak patrzę od strony czytelnika ile drzew zaoszczędziło życie od czasu kiedy mam kindle a w twoim przypadku od strony autora to mniej więcej nakład x 0,1 drzewa na egzemplarz to wyjdzie dużo drzew. A więc jaki nakład miały wszystkie twoje zsumowane książki hę? Sam kupiłem chyba z 3/4 więc domyślam się że przynajmniej 10.000 egzemplarzy a więc 1.000 drzew.

        3. Michał, dlaczego od razu “boicie się” i dodatkowo “tak bardzo”? Nie jestem aż tak strachliwy i lęk zdecydowanie nie jest moim kompanem w życiu. Nigdy nie był. Nie boję się też e-booków. A jeśli chodzi o ich wydawanie, to po prostu jest to bardzo nisko na mojej liście priorytetów. Nie lubię robić rzeczy, których nie czuję – nikt mnie do tego nie zmusi. Wolę się skupiać na rzeczach, które moim priorytetem są. Ot i cały sekret.

          Ratowanie lasów moją misją życiową nie jest, podobnie jak wiele innych ważnych dla ludzkości kwestii. Popularyzuję wolność finansową i to mi absolutnie wystarczy jeśli chodzi o robienie czegoś pożytecznego “dla ludzkości”:-). Słyszałem, że w Polsce wydawanych jest kilkanaście tysięcy książek rocznie. Pewnie większość w formie papierowej, a nie słyszałem by areał lasów w Polsce jakoś się dramatycznie kurczył z tego powodu. Poza tym ludzie drukują faktury, ulotki, kalendarze, ukazało się co najmniej 5-6 biografii Lewandowskiego i po jednej każdego innego piłkarza i trenera. Nie sądzę by mój Poradnik cokolwiek zmienił w bilansie drzew w Polsce:-) I chyba nie będę się z tego więcej tłumaczyć:-)

    1. Przemek, dzięki za tak entuzjastyczną reakcję na naszego news’a. Mam nadzieję, że nam zaufasz i powierzysz swoje mieszkanie (-nia) pod opiekę. Będziemy się nim (-i) troszczyć jak własnymi.

  1. Jak w kultowym filmie: “Łubu dubu, łubu dubu niech żyje prezes naszego Klubu, nieeeech żyje” !!!

    Świetnie Sławku, że powstała Twoja kolejna książka. Co prawda, dla osób, które chcą związać swoją emeryturę z comiesięcznych przelewów od Mzuri – książka mniej ważna od choćby poprzedniej, ale na pewno pozycja obowiązkowa. Dla mnie na pewno najciekawszy będzie fragment: “od rozważań nt jakie mieszkanie wybrać, czy parter ma znaczenie, blok vs kamienica, cena vs lokalizacja”. Zapisuję się na pewno. A może zamiast 20 % Ci, którzy się zapiszą, będą mogli liczyć na egzemplarz z odręcznym autografem ? Jak dla mnie byłoby to cenniejsze. Aby Cię zmobilizować, powiem, że Michał Szafrański właśnie tak wynagradza tych, którzy się zapisali w przedsprzedaży na jego książkę :-)

    Zapewne książka będzie bardziej “techniczna” od poprzedniej, która była świetną pozycją do przeczytania w kilka wieczorów. Moim zdaniem na pewno masz jeszcze wiele do napisania w temacie “edukacji finansowej Polek i Polaków” – coś co będę mógł podrzucić swoim dzieciom (jak się nauczą czytać). Coś, czego my pokolenie PRL-owskie nie mieliśmy okazji przeczytać. Ja osobiście czekam na Twoją kolejną książkę o życiu, o filozofii życia poniżej swoich możliwości finansowych. Jest na pewno wiele tematów, które możesz rozwinąć – ubarwiając ją swoimi historiami oraz planami na przyszłość :-)

    Ale super, że znowu wydajesz :-)
    Pozdrawiam
    Adam

    1. Adam, dzięki za tak entuzjastyczne przyjęcie mojej kolejnej książki. Dobrze też trafiłeś – jedna z planowanych książek dotyczy właśnie życia PONIŻEJ swoich możliwości finansowych, a druga ogólnej “edukacji finansowej”:-) Cieszy mnie to, że staję się aż tak przewidywalny:-)

      A co do przedsprzedaży, też wyczytałeś mi w myślach autografy. Oczywiście podpiszę każdą z książek i podobnie jak zrobiliśmy podczas przedsprzedaży mojej poprzedniej książki “Życie postkorporacyjne. Czy jesteś gotowa do wcześniejszej emerytury?”, ponumerujemy kolejno egzemplarze zgodnie z kolejnością otrzymanych zamówień.

      Warto więc nie odkładać zamówienia na ostatnią chwilę:-))) Gorąco zapraszam:-)

      1. A to fajnie, że trafiłem o czym będą Twoje kolejne książki. Oczywiście na obie się zapisuję już dziś.

        A książkę „Poradnik dla najemczyń. Jak zapewnić sobie bezproblemowy najem. 100+ pytań i odpowiedzi” już zamówiłem i opłaciłem licząc na miejsce w pierwszej dziesiątce :-)

        Pozdrowienia

        1. Adam, bardzo mi miło. Dzięki. Niestety nie mam wglądu do sklepiku Mzuri więc nie wiem ile osób już zamówiło “Poradnik dla najemczyń”. Mam nadzieję, że załapałeś się do pierwszej 10-tki:-)))

        2. Melduję, że egzemplarz Twojej książki, pachnący jeszcze drukiem, właśnie do nas dotarł. Mam nadzieję, że dzieciaki pozwolą poczytać coś do poduszki jeszcze dziś wieczorem :-)

          Jest autograf – super !

          Ale moja dusza sportowca nie pozwala mi przejść obok jednej sprawy obojętnie. Książki miały być numerowane w przedsprzedaży, a ja liczyłem na miejsce w pierwszej dziesiątce. Wiem – ambitnie, ale nie mam tego teraz jak sprawdzić, bo nie mogę się tej liczby doszukać…

          Pozdrawiam serdecznie
          Adam

        3. Adam, Ania, najmocniej Cię (oraz wszystkie osoby z duszą sportowca) przepraszam. Do Łodzi dotarłem wczoraj tuż przed kurierem, który odbierał przesyłki. W zamieszaniu wyleciała mi z głowy kwestia ponumerowania poszczególnych egzemplarzy. Oczywiście sprawdzę jaki był numer Twojego egzemplarza i Ci podam. Ale może jeszcze w jakiś inny sposób mógłbym naprawić swój błąd? Jeszcze raz najmocniej przepraszam.

          No i oczywiście życzę interesującej lektury:-)

        4. Sławku, ja tak pisałem pół żartem, pół serio :-)
          Fajnie wiedzieć, jaki był to numer zamówienia, ale też sama książka z autografem to super sprawa.

          Ale Sławku – jak bardzo chciałbyś zrobić jakieś “zadośćuczynienie”, to może na wiosnę, jak wrócisz z zimowania (bo pewnie teraz jesienią masz napięty grafik) zrobiłbyś jakieś spotkanie na Polach Mokotowskich. To byłby powrót do korzeni, bo chyba kiedyś takie spotkania odbywały się tam często? Dla warszawiaków byłaby to okazja spotkać i pogadać z Tobą, a poza tym to rzut beretem od Waszego biura. Można by rzecz, że tereny Pola Mokotowskiego to wasze “sale konferencyjne” :-)

          Taka luźna propozycja ;-)

          Pozdrawiam weekendowo

          Adam

        5. Adam, Aniu, Wasz egzemplarz winien nosić numer 17. Jeszcze raz sorrki. Mam nadzieję, że choć czyta się go ok:-)

          A jeśli chodzi o spotkanie na warszawskich Polach Mokotowskich, to świetny pomysł. Umawiamy się na wiosnę:-) Oczywiście termin spotkania zaproponuję z odpowiednio dużym wyprzedzeniem:-)

        6. Dzięki, że zadałeś sobie Sławku trudu ustalenia tego numeru. Pierwsza dwudziestka też jest w fajna.

          Cieszę się, że temat spotkania na Polach Mokotowskich Ci się spodobał. W razie czego (mieszkamy tuż obok) możemy pomóc w jakiś rezerwacjach czy pomocy logistyczno/organizacyjnej. Fajnym terminem byłby maj 2017, gdy już jest ciepło, a też nie ma tyle urlopów w firmach, jak w czerwcu czy w wakacje.

          Pozdrawiamy A i A

    2. Adam, zdecydowanie polecam książkowe dedykacje Sławka, szczególnie jeżeli potrzebne jest wsparcie w negocjacjach inwestycyjnych z żoną;)

      Sławku, jeżeli planujesz wydanie książki nt. życia poniżej możliwości finansowych to już się zapisuję i niech Mzuri wysyła mi pierwszy egzemplarz:) Nie tylko dlatego, że sam praktykuję tą filozofię ale też w pewnych okolicznościach jest ona dla mnie równie kontrowersyjna jak godna pochwały – na poziomie niezaspokojonych podstawowych potrzeb to trudny temat.

      A książkę o edukacji finansowej wysyłajcie od razu 5 egzemplarzy – tyle mi w kilka sekund przyszło do głowy osób, którym muszę ją sprezentować:)

      1. Nibul, cieszę się, że moja dedykacja okazała się przydatna:-) Dzięki za feedback dotyczący kolejnych pozycji książkowych. Na razie “Edukacja finansowa” prowadzi z “Życiem PONIŻEJ możliwości” stosunkiem 5:1. Czekam na kolejne głosy:-)

        Nibul, dostałeś mojego maila? Prześlij mi proszę swój adres pocztowy bym mógł Ci przesłać zaległe wygrane w konkursie typer EURO 2016.

      2. Nibul, cieszę się, że moja dedykacja okazała się przydatna:-) Dzięki za feedback dotyczący kolejnych pozycji książkowych. Na razie “Edukacja finansowa” prowadzi z “Życiem PONIŻEJ możliwości” stosunkiem 5:1. Czekam na kolejne głosy:-)

        Nibul, dostałeś mojego maila? Prześlij mi proszę swój adres pocztowy bym mógł Ci przesłać zaległe wygrane w konkursie typer EURO 2016.

        1. Ja jestem za książką o życiu poniżej możliwości finansowych! Poradników ekonomicznych, o finansach osobistych itp. jest dziesiątki i setki, natomiast o tym nie ma chyba ani jednej!

        2. Nibul, dzięki, otrzymałem maila. Wysyłkę planuję na jutro:-) Dzięki za cierpliwość:-)

      3. Na szczęście nie muszę przekonywać żony, bo też jest zwolennikiem pomarańczowej rewolucji, ale przede wszystkim życia poniżej swoich możliwości. Z dobre dziesięć lat wydajemy dokładnie taką samą kwotę co miesiąc, a nie byłoby to możliwe gdyby moją żoną była osoba żyjąca POWYŻEJ możliwości finansowych. Resztę dzielnie odkładamy i kończymy odkręcać różne błędy “inwestycyjno”-kredytowe i wskakujemy na autostradę ku fridomii.

        Jeśli mam głosować, to też popieram aby szybciej ukazała się ta o życiu poniżej możliwości finansowych. Tu jest największa potrzeba edukacji wśród Polek i Polaków. Ktoś kiedyś napisał tu na blogu, że “kontrolować swoje wydatki to potrafi nawet dziecko”. To chyba najbardziej nietrafiony komentarz na całym blogu, bo jest z tym tragicznie wśród Polaków. Znam wiele osób, ale nikogo kto liczy miesięczne wydatki. A po czym to wiem ? Ano po tym, że nie biorą paragonów. A jak ich nie zbierają to skąd mają wiedzieć ile i gdzie wydali kasy :-) ?

        Zatem Sławku – edukuj Naród !!!

        1. Mogą płacić za wszystko kartą i na koniec miesiąca robić zestawienie wydatków na podstawie wyciągu z konta.

        2. @Adam i Ania: ja to napisałem. Nawet dziecko też wie, że trudno jest wydawać więcej niż się zarabia ale większość polaków też ma z tym problemów AKA wybory i “będą pieniądze na wszystko”… niby skąd… Paragonów nie biorę bo płacę kartą i prawie zawsze kupuję te same produkty spożywcze a innych raczej nie kupuję. Ubrania mam…. a właściwie to co mam jeszcze takiego kupować? Może mi po prostu brakuje wyobrażni.

  2. Powinno się wprowadzić w liceach przedmiot traktujący o przychodach pasywnych, książki Sławka byłyby ciekawą lekturą, kto wie może dałoby się nawet z tego zdać maturę :)

    1. Cerwantes, dzięki za ciepłe słowa. Matura z wolności finansowej? Myślę, że wielu by się nie spodobał taki przedmiot:-)

      1. wątpie, żeby w interesie państwa było, żeby większość populacji miała dochody pasywne – chociaż twierdzą inaczej….. ale może się mylę.

  3. Książka zamówiona. Super się wstrzeliłeś ponieważ właśnie finalizuję zakup pierwszego M za pośrednictwem Mzuri.

    1. Cerwantes, dzięki za zaufanie Mzuri. Powodzenia w kolejnych etapach drogi do wolności finansowej. Trzymam życzliwie kciuki:-)

    1. Doktorze21, chyba dawno ni ebyłeś na fridomii, prawda? Pamiętam Ciebie z początków bloga kiedy jeszcze się do siebie zwracaliśmy “per pan/pani”. Od dawna już przeszliśmy na “ty”:-)
      Nie wiem czy dobrze rozumiem Twoje pytanie. Poradnik dla najemczyń już jest w przedsprzedaży (ze zniżką) w sklepiku na stronie http://www.mzuri.pl, a wysyłka będzie zrealizowana po jego wydruku, czyli około początku września. W tej chwili trwają ostatnie korekty tekstu:-)

      1. Jestem pełen podziwu iż pamięta Pan osoby z bloga, które nigdy Pan nie widział na oczy, mimo iż spotyka Pan dość sporo nowych osób.

        dziękuję za informacje

        Panowanie – no w sumie to wódki razem jeszcze nie piliśmy ….

        pozdrawiam

        1. Doktorze21, ogólnie pamięć nie należy do moich silnych stron, ale Twój nick jest bardzo charakterystyczny, po drugie byłeś na samym początku bloga gdy Fridomiaków było niewielu i byłeś bardzo aktywny:-) Mam nadzieję, że znów będziesz.

          A może napiszesz nam kiedyś czy coś w ciągu ostatnich 6-7 lat kupiłeś, jakoś przybliżyłeś się do wolności finansowej? Takie historie są zawsze ciekawe i inspirujące. Zapraszam do podzielenia się swoją:-)

  4. Cześć, czy książka będzie dostępna w księgarniach? Jeśli tak to również w cenie 40 zł? Pytam, żeby uniknąć kosztu przesyłki ;)

    1. Alek, dzięki za zainteresowanie Poradnikiem. Oczywiście chciałbym by był dostępny także w księgarniach, ale na to nie mam 100%-owego wpływu. My zaproponujemy książkę dystrybutorom, a ci księgarniom. Jaki będzie efekt na półkach księgarni zależy od ich zainteresowania akurat tą pozycją wydawniczą:-)

      Przyznam, że nie wiem ile wynoszą koszty przesyłki, ale po uwzględnieniu 20%-owego rabatu przy przedsprzedaży, zakup razem z wysyłką powinien chyba wynieść mniej niż zakup w księgarni? Policz sobie proszę dokładnie:-)

    2. Alek na pewno będzie w księgarni albo od ręki albo na zamówienie tak jak znam księgarnie. Koszt będzie oczywiście niższy ponieważ z kosztami wysyłki wynosi 45 zł ale uwaga – bez autografu!!

  5. Witam, mam nadzieję że książka ,,życie poniżej swoich możliwości finansowych” szybko trafi do sprzedaży. Ponieważ tylko dzięki życiu poniżej swoich finansowych możliwości mogę inwestować w mieszkania na wynajem.
    Pozdrawiam :)

    1. Dastin, dzięki za odwiedzenie fridomii oraz za głos ws kolejnej książki. Głosy rozkładają się 5:4 na korzyść książki dotyczącej ogólnej edukacji finansowej, ale i z tą drugą dot “życia poniżej możliwości” też nie będę zbytnio zwlekał. Obiecuję:-)

  6. Slawku,
    Tak sie wlasnie zlozylo, ze przez wakacje, ktore mijaja (przynajmniej w Norwegii) przeczytalem Twoje “Zycie postkorporacyjne” , do ktorego zreszta sam sie przygotowuje. Chcialem Ci powiedziec, ze to pierwsza ksiazka spod Twego piora luzniejsza, w ktorej przedstawiasz luzniejsze przemyslenia , bardziej osobista niz poprzednie- “techniczne”. Masz fajne, lekki jezyk, swietnie sie to czyta i namawiam Cie goraco do napisania “beletrystycznej” ksiazki, moze podrozniczej, moze o Kenii ?

    1. Bartek, dzięki za ciepłą recenzję mojej książki. Cieszę się, że Ci się spodobała.

      Książki dotyczące podróżowania? Uznałem, że jest ich na rynku mnóstwo i moje niczego by nowego nie wniosły. Ale książka o Kenii – to może dobry pomysł. Pewnie nie ma w Polsce wielu osób, które o Kenii wiedziałyby więcej niż ja. Może wkrótce? Zwłaszcza, że planuję zimę spędzić właśnie w Kenii:-)

  7. Ja też właśnie przeczytałem Życie postkorporacyjnie, w szczególności ciekawe perypetie konsultingowe, bo krótko pracowałem w tej samej firmie :)

    1. Tomek, to tym bardziej rozumiesz używanie słowa “projekt” w firmach konsultingowych. Każde zlecenie konsultingowe było projektem, także każdy audyt, a nawet udzielanie krótkiej porady podatkowej przez podatkowców:-) Przed zrobieniem czegokolwiek pewnie pytałeś swojego menadżera o “numer projektu”, na który mogłeś zapisywać godziny poświęcone danemu zadaniu, nieprawdaż?

  8. Panie Sławku dziękuję za zainteresowanie moją osobą

    Tak Pana bloga śledzę niemal od początku, jakoś w 2008 lub 2009 mimo szczerych chęci nie udało mi się dotrzeć na prezentację Pana książki w Empkiu (później z tego co pamiętam wspominał Pan że na spotkaniu były tylko 2 osoby, jakbym dotarł to może wtedy byśmy się lepiej poznali:)

    Co się działo u mnie w ostatnich latach?

    Wiedziony ideą wolności finansowej kupiłem 3 mieszkania na wynajem i doszło czwarte, które pozostało po tym jak przeprowadziliśmy się do większego lokum (rodzina się powiększyła).

    I na tych 4 skończyłem, zauważyłem, że jednak jest to kapitałochłonny biznes oraz jeżeli zakupy są na kredyt to też ryzykowny, biorąc pod uwagę rentowność i stopy procentowe.

    Jeżeli chodzi o plany na przyszłość to na chwilę obecną nieruchomości odstawiam na boczny tor. Skupiam się bardziej na rodzinie i pracy zawodowej.

    Mam nadzieję że odpowiedziałem na Pana, pytanie. Jak nie to proszę o dodatkowe pytania.

    pozdrawiam

    1. Doktorze21, mieszkania na wynajem to rzeczywiście kapitałochłonna inwestycja. Na szczęście ryzyko tego, że kapitał wyparuje (tak jak przy akcjach lub obligacjach jakiejś firmy lub przy inwestycjach w start-up) jest relatywnie nieduże.

      Gratuluję. Cztery M to piękny wynik jak na 6-7 lat inwestowania. Jeśli mogę spytać, to przychody z najmu tych 4M stanowią jaki procent Waszej wolności finansowej? Lub będą stanowiły po ewentualnym spłaceniu kredytów bankowych?

      1. Ciekawa i godna podziwu historia.

        Swoją drogą to która inwestycja nie jest “kapitałochłonna”, chyba z definicji inwestycje “pożerają” zgromadzony przez nas wcześniej kapitał ;-)

        1. Zapewne doktor miał na myśli, że istnieją biznesy dające większy zwrot z kapitału. Rzeczywiście jeśli zaczniesz świadczyć np. usługi sprzątajace, gdzie narzędzia zapewnia zleceniodawca, to zwrot jest nieskończenie wysoki…

      2. Ryzyko tutaj widzę raczej w kategorii wzrostu stóp procentowych i kosztach kredytu przewyższające kwotę z najmu ( a obecnie w Polsce mam niskie stopy, wręcz wyjątkowo niskie)

        Jaki to procent do wolności … to zależy jak to liczyć, obecnie w rodzinie jest nas 4 osoby to dochód z najmu pokrywałby około 40%, ale jakbyśmy żyli z najmu to… moglibyśmy obniżyć koszty życia np tańsze mieszkanie na peryferiach miasta i bez samochodu.

        Liczę że na emeryturę przejdę jak dzieci się z domu wyprowadzą wtedy będę ja z żoną no to sądzę ze taki poziom dochodów byłby w okolicach 60% – nie uwzględniając wzrostu kosztów życia za kilkanaście lat:)

        mam nadzieje ze odpowiedziałem na Pana pytanie

  9. Pozwolę sobie jeszcze skomentować Panów/Panie Robert Walcz i Tomek. Tak, chodziło mi o to iż trzeba zainwestować duży kapitał a stopa zwrotu jest niska, co w konsekwencji przekłada się na ryzyko przy kredytowaniu zakupu.

  10. Panie Sławku pozwolę sobie na jeszcze jedno pytanie dodatkowe

    Kiedyś wspominał Pan o książce dla dzieci. Czy jest to już u Pana na ” 2 do list”?
    Pozdrawiam

    1. Doktorze21, niestety nie miałem pomysłu w jaki sposób zabrać się do tematu i pomysł uległ zamrożeniu. Życie jednak nie zna próżni i wiem o co najmniej dwóch książkach o finansach dla dzieci. Jedna być może jest już w sklepiku Mzuri, a drugą niedawno kupiłem, ale jeszcze nie zabrałem się za jej czytanie. Tytułów w tej chwili nie pamiętam…

  11. Witam :) trochę mnie tu nie było…życie :) zdecydowanie głosuję na ,,życie poniżej swoich możliwości finansowych” i czekam z niecierpliwością :).
    Pozostałe przeczytam również :)
    Pozdrawiam wszystkich wakacyjnie aczkolwiek pogoda za oknem mało wakacyjna :).

    1. Robert, miłej lektury. Liczę bardzo na Twoje (i Wasze) uwagi krytyczne, listę pytań do uwzględnienia w następnym wydaniu “Poradnika” oraz inne sugestie. Wierzę, że wspólnie uda nam się ucywilizować polski rynek najmu mieszkań:-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.