Cały świat w 10 lat

Oto treść maila, który otrzymałem dziś rano od Sandry i Adama. Trzymam życzliwie kciuki za ich przedsięwzięcie.

Sandra, Adam, jeśli zaglądacie czasami na fridomię, to dawajcie proszę od czasu do czasu znać jak postępy Waszego projektu. Cieszę się, że byłem dla Was jedną z inspiracji i dziękuję Wam za to, że zechcieliście mi o tym powiedzieć. To bardzo miłe. Dalekich podróży oraz sukcesów i wolności finansowej! !Buen viaje en Mexico!!! !Mucha suerte!

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

12 Responses

  1. czy ja dobrze rozumiem, że ktoś chciałby żebym dorzucił im się do wycieczki? Słaby model biznesowy… Z tego co znam psychikę ludzką to otwierają portfele jak sami coś mogą zyskać (na zasadzie dorzuciłem się do pajacyka, żeby pomóc dzieciom, dałem pieniądzę, żeby zwalczyć raka, na szkołe w afryce itd.). Czyli ktoś kto daje pieniądze musi CZUĆ, że wychodzi na tym interesie na plus. Tutaj “dałem pieniądze parze, bo miała takie marzenie, żeby zwiedzić kraje…”. Zdecydowanie nie są najlepszymi marketingowcami. Swoją drogą polecam http://www.expedition-happiness.com – można tam zobaczyć jak można sfinansować swoją fantazję i naprawdę nieźle na tym zarobić – jak narazie ze sprzedaży biletów $624,733. Szacunek. Ten pomysł – zwiedzić wszystkie kraje – niestety unikatowy nie jest.

  2. Sławku, to co wkleiłeś to jest niestety dobrze dopracowane oszustwo. Zobacz dyskusję z 2012 roku na https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?f=34&p=933531 – tam już w 2012 roku jakaś osoba pisze, że otrzymała od tych samych osób emaila, z dokładnie taką samą treścią jak Ty, czyli że brakuje im dokładnie 50 000 złotych, wkrótce lecą do Meksyku, a przed Bożym Narodzeniem chcą odwiedzić kilkanaście krajów. Poddaję to Twojej ocenie, ale moim zdaniem jest to oszustwo.

    1. Tomku, dzięki za ostrzeżenie. Na tym linku widzę jedynie komentarz o podobnej treści listu, ale pochodzący z 31 maja br, a więc sprzed kilku dni, a nie z 2012. Łatwo każdy pomysł zmieszać z błotem – to nam Polakom wychodzi całkiem nieźle i nie mam na myśli Ciebie, tylko owych internetowych komentatorów. Ale oczywiście się nie spieram. Ja tych osób nie znam, więc niech każdy zdecyduje dla siebie czy chce ich wesprzeć czy nie.

      1. Masz rację Sławku. Mój błąd, przepraszam. Post na wskazanym portalu jest rzeczywiscie sprzed kilku dni a nie lat, zamiast na date postu patrzyłem na date rejestracji uźytkownika.

        Zastanawiam się, czemu ta akcja spotkała się z taką niechęcią zarówno mnie, jak i innych czytelników tego bloga. Chyba chodzi o to, źe czytelnicy bloga to mrówki pracujące.na wolność finansową, podczas gdy organizatorzy akcji to koniki polne niemające pieniędzy i niemartwiące się tym. Żadna z postaw nie jest lepsza lub gorsza. Po prostu jest zupełnie inna.

        1. Tomku, dzięki za dodatkowe info. Przyznam, że ja też w podobny sposób na to spojrzałem. Mi by do głowy nigdy nie przyszło prosić innych o pieniądze na realizowanie mojego planu, zwłaszcza jeśli nie miałbym im nic do zaoferowania w zamian. Natomiast dziś mamy nowe postawy – ekonomię dzielenia się, crowd sourcing. Choć sam kilka lat temu wymyśliłem crowd fund investing w nieruchomościach na wynajem (wówczas nie było niczego takiego nawet u Wujka Google:-), to przyznam nie do końca rozumiem tę nową generację. Uznałem, że ja bym tak nie zrobił, ale hej!, czemu nie wesprzeć tych młodych “koników polnych” jak ich nazwałeś.

          Niemniej, przepraszam wszystkich tych z Was, których moja spontaniczna decyzja ws publikacji ich prośby uraziła. Na przyszłość będę jeszcze czujniejszy niż byłem dotąd:-) Z szacunku dla Was, nie chcę spamować Waszego czasu.

  3. Zawsze bawią mnie takie “przedsięwzięcia” – nie dość, że “skakanie” po krajach nie różni się niczym od “zaliczania” kolejnych “panienek” przez niektórych, czy kolekcjonowania jakieś pierdół, to jeszcze tacy ludzie nie potrafią się ogarnąć i zarobić pieniędzy samemu, tylko żebrzą do innych, nie oferując absolutnie nic w zamian. Typowi ekonomiczni i życiowi analfabeci.

    Wytłumaczysz mi Sławku z jakich pobudek opisujesz takich ludzi? Bo może się mylę i czegoś tu nie widzę? :D

    1. Catherine, pewnie masz rację, że nie powinienem był zamieszczać ich prośby. Przepraszam za zaśmiecanie Waszego czasu. Obiecuję, że będę jeszcze bardziej selektywny niż do tej pory.

      Systematycznie, po kilka (i więcej) razy każdego miesiąca grzecznie odmawiam artykułów sponsorowanych, propozycji reklamy, propozycji wymiany linków, itp. Tutaj moja czujność osłabiła się nieco. Może dlatego, że temat dotyczył niewinnego przecież podróżowania? Nie wiem. Przepraszam.

      1. Wydaje mi się że nie ma się czym przejmować. Sławek masz na tyle inteligentnych czytelników, że każdy samemu potrafi ocenić czy kogoś warto wesprzeć czy nie ;-) A przy okazji mogliśmy dowiedzieć się, że są ludzie, którzy chcą sobie podróżować po świecie, prosząc innych o wsparcie finansowe. Zawsze to jakaś informacja ;-)

  4. Życzę im powodzenia i szczęśliwych podroży, lecz wątpie aby wielu ludzi gotowych było sponsorować ich wakacje. Gdyby oprócz zdjęć, prowadzili chociaż jakiś dziennik czy przewodnik z miejsc w których byli, to byłby może jakiś sens ich wesprzeć.
    Szkoda, że inspirując się osobą Sławka i Jego podróżami, nie przyszło im do głowy, aby dać też
    coś od siebie i na ten temat popisać.
    Jestem za pomaganiem, jednak moje pieniądze trafiają do bardziej potrzebujących.

    Polecam artykuł :

    http://www.fly4free.pl/zebro-turysci-czyli-beg-packers-czy-naprawde-proszenie-obcych-ludzi-o-pieniadze-na-dalsza-podroz-jest-cool/

    Pozdrawiam

    1. Leo, dzięki za artykuł. O beg-packers nie słyszałem (ale to chyba przypadek inny niż Sandry i Adama). Podzielam zdanie autora, że cel nie uświęca środków.

  5. wpłaty na ich konto powinny być opodatkowane, a oni, chcąc to robić w pełni legalnie, powinni założyć choćby stowarzyszenie.

    inaczej, trzeba się liczyć z tym, że kiedyś us nas wezwie na wyjaśnienia:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.