Przegląd prasy Azji Południowo-Wschodniej

Za chwilę wylatuję do Korei i opuszczę rejon Azji Południowo-Wschodniej. W Indonezji oraz w Timor Leste raczej nie, ale już w Malezji, Brunei oraz na Filipinach można poczytać lokalne gazety po angielsku. Takie tytuły jak “Borneo Post”, “Sarawak Times”, “New Sarawak Tribune”, “The Sunday Post”, “New Sunday Tribune”, “Borneo Bulletin”…W Brunei mogłem też kupować moją ulubioną singapurską gazetę “The Straits Times”:-) Oto wybór tego o czym się tutaj pisało w ciągu ostatnich 2-3 tygodni:

Singapore Airlines, choć jest jedną z najlepszych linii lotniczych świata, nadal dużo inwestuje w podniesienie jakości obsługi pasażerów. Przewoźnik niskobudżetowy – Air Asia – przewiózł w 2017 roku aż 5,84 mln pasażerów, czyli chyba tyle co Lot. Z kolei Philippine Airlines (PAL) zwiększa częstotliwość lotów do Chin z obecnych 103 (!) tygodniowo. Wiąże się to ze wzrostem liczby turystów z Chin – w 2017 wzrosła o 43% i wyniosła 968,447, a więc blisko milion. W tutejszych gazetach (zwłaszcza w malutkim Brunei) dużo pisze się o zagranicy. Dowiedziałem się, że Białoruś aktywnie się stara o pozyskanie turystów z Chin – na lotnisku w Mińsku napisy i ogłoszenia są też w języku mandaryńskim:-) W wielu sklepach akceptowane są też chińskie karty kredytowe w systemie Union Pay, o restauracjach serwujących chińskie noodles nie wspominając.

Sporo miejsca poświęcono zapowiedziom, a potem zdjęciom z ostatniego spektakularnego zaćmienia księżyca. Miało ono miejsce 31 stycznia 2018 roku lub – w zależności od wiary i przyjętego kalendarza – 15 Jamadilawal’a 1439 roku:-)

W Singapurze otwarto kawiarnię poświęconą moim ulubionym durianom. Następnym razem z pewnością wybiorę się do Mao Shan Wang w Chinatown:-) Oprócz samego owocu można tam dostać też pizzę, ryż lub lody o smaku duriana. Już mi leci ślinka:-)

Co się pisze o Polsce lub o Polakach? Caroline Woźniacki wygrała AO, ale nie wspomniano o jej polskich korzeniach:-) Podobnie jak w przypadku Kanadyjki Gabriele Dąbrowski:-). Za to wyraźnie o Polaku był artykuł w “New Sunday Tribune” o rezygnacji szefa kolarskiej federacji – Dariusza Banaszka – w związku ze skandalem seksualnym. Dużo pisano też o Mackiewiczu oraz uratowaniu jego francuskiej partnerki przez grupę 4 polskich himalaistów. Widziałem też jedno zdjęcie naszego największego obecnie “towaru eksportowego” – Lewandowskiego: strzela bramkę TSG 1899 Hofenheim:-)

W “Borneo Post” przy okazji artykułu o tym, że Hong Kong zakazał handlu kością słoniową (wreszcie!!!) pokazano flagę Kenii jako kraju, który walczy o totalny zakaz handlu. Pokazano demonstrantów – jeden z nich miał taki oto plakat: “THAT 6 g bracelet killed a 6,000 kg ELEPHANT!!!”. Bardzo wymowne.

W ogóle o Kenii było sporo. O polityce, o gospodarce, ale też o pewnym raperze, o którym wcześniej nie słyszałem – Octopizzo.

Ogólnie gazety są dość dobre. Obok wielu lokalnych sensacji typu kto kogo zabił, farmer złapał 5-metrowego krokodyla, kierowca uderzył w drzewo bo przestraszył się karalucha – jest mnóstwo bardzo dobrych artykułów z zagranicy. O Kolumbii (atak na komisariat policji), o Paragwaju (powódź), o Brazylii (strzelanina w klubie nocnym), Hondurasie (nowy prezydent). Są to sporej objętości wydruki informacji agencji prasowych typu AFP i można się o nich bardzo wiele dowiedzieć o tym co się dzieje w rozmaitych krajach na wszystkich kontynentach.

Jak zwykle, dużo się pisze o rynku nieruchomości. W 2017 ceny mieszkań w Pekinie spadły o 0,9%. Z kolei Korea Południowa wprowadza wyższe podatki by schłodzić rynek. Rodzina Afroamerykanów z Karoliny Południowej od zbierania bawełny jako niewolnicy, w ciągu kilku pokoleń przeistoczyła się w bogaczy dzięki inwestowaniu w nieruchomości. W USA odnotowano największy spadek sprzedaży domów od 16 miesięcy. Singapurczycy zainwestowali ponad USD 37,2 mld w nieruchomości za granicą. Jest też sporo informacji o lokalnych rynkach w Malezji, Brunei, na Filipinach. O tym napiszę oddzielnego posta.

Największe wrażenie zrobiły na mnie całostronicowe podziękowania pewnej malezyjskiej sieci detalicznej – Mydin – dla kogoś w rodzaju premiera prowincji Sarawak za to, że przyszedł na otwarcie ich nowego marketu. Nazwisko premiera – Yang Amat Berhormat Datuk Patinggi (Dr) Abang Haji Abdul Rahman Zohari bin Tun Datuk Abang Haji Openg – zajęło aż trzy linijki. Nazwisko Sułtana Brunei zajmuje – jak na sułtana przystało – aż 5 linijek:-)))

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.