Wyzwanie: Lwów w 24h – czekam na podpowiedzi!

Wielkanoc już za pasem, a u mnie lekka zmiana planów. Jak pisałem niedawno w TYM poście, planowałem dzisiaj rozpocząć dwutygodniowy trekking po ukraińskich, słowackich i polskich Bieszczadach. Niestety “podła” korporacja odwołała mojej partnerce pierwszy tydzień urlopu, zostawiając nas z biletem w jedną stronę do Lwowa (i to bez rekompensaty – taki work-life balance ;)

Niezrażeni stwierdziliśmy, że trekking się odbędzie, ale w majówkę, startując od strony polskiej (po drodze będą jeszcze skoki spadochronowe w Piotrkowie Trybunalskim – wygląda to mniej więcej TAK =).

A bilety, skoro już kupione, wykorzystamy na city-break we Lwowie – dokupiliśmy powrotne na Lany Poniedziałek. Nieco omyłkowo, bo byliśmy przekonani, że wylatujemy na miejsce w sobotę, ale krótko po zakupie powrotnych okazało się, że jednak start mamy w niedzielę… (prosi się o hashtag #JanuszeBookingu)

Tak więc nasza marszruta będzie wyglądała następująco:

  • Przylot do Lwowa: niedziela, 9:05
  • Wylot ze Lwowa: poniedziałek, 9:00

Niecałe 24 godziny na miejscu, na domiar wszystkiego najpewniej z deszczową pogodą, zapowiada się więc w stylu programów kulinarych “24 godziny” świętej pamięci Anthony’ego Bourdaina – intensywne kulinarne tournee po restauracjach i knajpeczkach!

Fridomiacy:

  • A czy Wam zdarzało się wyskoczyć do innego kraju na 24 godziny?
  • Co można zrobić we Lwowie w 24 godziny?

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

4 Responses

  1. Hej Jan, bardzo lubie Lwow, bylem tam trzy razy, to dla mnie jedno z tych miejsc w ktorych jeszcze sie pojawie i to zapewne nie raz. Byc moze nawet zainwestuje tam kiedys w jakies mieszkanie w centrum w starej kamienicy, a mozna tam znalezc tak solidne kamienice ktorych nic nie ruszy przez nastepne kilkaset lat (chyba, ze jakies bomby/rakiety). Ostatni raz bylem tam na 3-dniowy weekendowy wypad w grudniu. Miasto dalej ma swoj unikalny klimat, ludzie bardzo mili i przyjaznie nastawieni, relacja cena-jakosc na super poziomie. Mozna sie bardzo fajnie i na poziomie rozerwac.
    24 godziny to bardzo malo, ale moze poczujecie troche kilmat starego miasta, macie ograniczony czas wiec fajnie wyjsc na Wieze ratuszowa, nie polecam Wysokiego Zamku, bo widok dosc podobny. a zajmie Wam wiecej czasu. Wszedzie w centrum jest bardzo duzo fajnych kawiarni, restauracji, barow. Przeroznych kosciolow, katedr, jest tam naprawde fajna mieszanka kulturowa i widac to tez oczywiscie w architekturze. Wszedzie mnostwo polskich akcentow. Bardzo ladny budynek Opery Lwowskiej, wieczorem fajnie podswietlony, kiedys bylem tam na balecie na ktorym bylo tylko kilka osob, czulem sie jakbym mial prywatny wystep :) od boku z prawej strony mozna zejsc do podziemi gdzie mozna sie fajnie napic i cos przekasic. Z popularnych lokali odradzam Kryjowke, bylem tam drugi raz po kilku letniej przerwie i strasznie to komercyjne, a jedzenie slabe. Dzyga art centre wieczorkami dalej jest super, muzyka na zywo, ostatnio jak tam bylem to trafilem ma koncert jazzowy, 4 gosci mysle, ze kazdy troche po 70tce, byli rewelacyjni, widac bylo jak ich to cieszylo, niesamowity klimat stworzyli, wszyscy byli zachwyceni, super ich sie ogladalo popojajac rum :) a przed wejsciem w dziedzincu stalo dwoch gosci z gitarami, grali dla siebie samych, a wszystko co dookola mieli w dupie – taki tam jest klimat :) . Na tej ulicy prowadzacej do tego klubu jest fajna mala knajpka z super sernikiem i alkoholem, malutka, sufit wysoki, wychodzac z Dzyga to bedzie po lewej stronie, do baru idzie sie troche po schodkach. Przemila wlascicielka. Mysle, ze bedziecie miec super czas we Lwowie!

    A wypad na 24 godziny do innego kraju? W 2012 jak jeszcze bylem kawalerem i mialem sezonowy karnet na Arsenal (stare dobre czasy, he he), to podczas wyjazdu na Swieta Wielkanocne do Polski, wrocilem do Londynu zeby ogladnac mecz z Man City, polecialem rano i wrocilem wieczorem do Polski. Teraz juz mi taki numer raczej nie przejdzie. :)

    Dobrej zabawy we Lwowie! Napisz jakie wrazenia :)

    1. BiL – dzięki serdeczne za polecenia! Stwierdziłem, że sprawdzę wszystko, a że 24 godziny – co tam (kto ma mój profil na Insta to widział relację =D

      – Wieża ratuszowa vs. Wysoki Zamek – polecam wieżę, lepszy widok, ciekawsza perspektywa i można wypatrzeć świetne knajpki. A na Wysoki też warto się wdrapać dla kondycji =D
      – Dzyga Art Center – tak mi się spodobało, że byłem dwa razy =) W ciągu dnia, na lunchu, piwku i wystawie zdjęć z Galicji oraz wieczorem na koncercie jazzowym (szkoda tylko, że panowie grający bisów nie zagrali, ale i tak było świetnie). Polecam
      – Z knajpek przy rynku polecam 36PO – http://www.36po.com.ua/pl/. Restauracja ciągnie się od parteru po 4 kondygnację z otwieranym dachem, bardzo ładnym wystrojem, akwarium z rekinem i cenami jak z kebaba na Marszałkowskiej (tanio) oraz klasą jedzenia gdzieś w kierunku Nolity (bardzo smaczne)
      – Polecam też Podwórko Zagubionych Zabawek – odjechane podwórko kamienicy przystrojone pluszakami, które zostały zgubione przez małych właścicieli (https://goo.gl/maps/bm6fsFgAkSRTYmCo6)

  2. Ja mam pytanie trochę z innej beczki. 21 kwietnia weszły zmiany w ustawie o ochronie praw lokatorów, niewyznaczające gminie terminu na znalezienie lokalu zastępczego i zwalniające ją z wypłacania odszkodowań dla właściciela mieszkania. Czy Mzuri rozważa wprowadzenie umów najmu instytucjonalnego (dla osób rozliczających najem w działalności) lub okazjonalnego (dla pozostałych osób)?

    1. Tomku,
      przekazuję odpowiedź w imieniu Marysi Dąbrowskiej, mojej koleżanki od najmu =)

      Mzuri generalnie kładzie największy nacisk na selekcję najemców, żeby nie być postawionym dokładnie w takiej sytuacji (przypis mój: generalnie 99% ludzi jest uczciwa, czasem tylko o tym trzeba przypominać). I takie rozwiązanie najbardziej nam się sprawdza, nie mieliśmy jeszcze sytuacji oczekiwania na lokal socjalny dla naszych ex-najemców. Najem instytucjonalny/okazjonalny, poza korzyściami, niesie ze sobą ryzyko dłuższego pustostanu dla Wynajmującego. Większości naszych Klientów, dla których minimalny pustostan jest priorytetem, nie rekomendujemy więc takiego wymogu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.